Blog będzie bardzo lekko pisany o tym co mi mieszka w głowie, czym się zajmuje, co mnie zauroczyło i o innych wydarzenia.
Czyli o wszystkim i zarazem o niczym. No, jak to bywa zazwyczaj w życiu.
Ostatnio mieliśmy mały okres burzowy, błyskało się, grzmiało, padało i wiało. Na rondzie Radosława, przy Arkadii wichura przewaliła drzewo, które leżało na całym chodniku. Mocno musiało tam wiać. Dni mijaj tak sobie raz jest ciepło raz zimno, raz słonecznie innym razem leje jak z cebra. Poczciwe uroki mieszkania w kraju w strefie umiarowej w lipcu. W ogóle to tu jest raz za gorąco trzydzieści parę stopni na plusie, a w zimie na odwrót bywa trzydzieści stopni na minusie. Ach... Ale trzeba jakoś żyć i iść do przodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz